sobota, 14 maja 2016

Niegrzeczni || Rozdział 1

Minął miesiąc od przeprowadzki do San Diego, nasz nowy dom jest o wiele większy i piękniejszy niż wcześniejszy, tu wklejam jego zdjęcie.
Już zdążyłam się przyzwyczaić do otoczenia, nie znam tu jeszcze nikogo ponieważ są wakacje i praktycznie nigdzie nie wychodzę.

-Em, idę do sklepu kupić ci coś? - zapytał Alex.
-Nie, dzięki - odpowiedziałam - tylko weź klucze bo zaraz chyba pójdę się przejść do parku.
-Okej, baw się dobrze. Tylko uważaj na siebie - powiedział wychodząc z domu. 
No to zostałam sama. Ubiorę się i pójdę się przejść. Ubrałam luźną białą bokserkę, krótkie czarne spodenki i moje białe super stary, ponieważ było dziś chłodno nałożyłam jeszcze moją skórzaną kurtkę. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w drogę. Poszłam posiedzieć trochę na plaży, znalazłam jakiś większy kamień i na nim usiadłam. Patrzyłam się w stronę oceanu, aż nagle jeb coś minie trafiło i to dosłownie dostałam czymś twardym w tył głowy.
-Ała! - krzyknęłam.
-Przepraszam - powiedział chłopak, który najwyraźniej trafił mnie piłką - boli? - zapytał.
-Nie, kurwa swędzi - powiedziałam zła.
-Jeszcze raz przepraszam, jestem Ivan -powiedział podając mi dłoń, spojrzałam na niego i dopiero teraz zobaczyłam jaki jest przystojny, jego czekoladowe włosy lekko zasłaniały piękne, duże, niebieskie oczy, cały czas był uśmiechnięty.
-Emma - odpowiedziałaś również podając mu dłoń - następnym razem uważaj gdzie rzucasz.
-Nigdy cię tu wcześniej nie widziałem, jesteś nowa? - zapytał.
-Taa... 
-Może wyskoczymy gdzieś jutro? - zaproponował.
-Może - powiedziałam  uśmiechając się.
Wymieniliśmy się jeszcze numerami telefonów i poszłam do domu.

-Wróciłam! - krzyknęłam zdejmując buty - Alex jesteś? - zapytałam ponieważ nie uzyskałam odpowiedzi. Poszłam do salonu, ale zamiast brata zastałam w nim jakiegoś chłopaka, siedział rozłożony na kanapie. Chciałam już coś powiedzieć, ale zauważyłam, że trzyma broń w ręku, zaczęłam się wycofywać, ale na moje nieszczęście zauważył mnie.
-Siadaj - powiedział stanowczo.
-Nie - odpowiedziałam.
-To idź mi zrób kawę - zdziwiłam się ty co powiedział.
-Co kurwa?! - zapytałam.
-To co słyszałaś.
-Kim ty w ogóle jesteś? - zapytałam.
-Alex ci nie powiedział?
-Nie - powiedziałam zdenerwowana.
-Dziwne... - powiedział wstając z kanapy - Idź zrób mi lepiej tą kawę - dodał po chwili.
-Bo co? -zapytałam, ale już tego żałuję.
-Bo to się dla ciebie źle skończy - powiedział przybliżając się do mnie, wtedy mogłam zobaczyć go całego był niesamowicie przystojny miał kruczoczarne włosy szare niczym stal oczy, prze koszulkę można było dostrzec jego mięśnie, miał około 180 cm wzrostu.
-Pff... Jakoś się ciebie nie boję - powiedziałam po czym zaczęłam iść powoli do tyłu w stronę szafek z nożami.
-A powinnaś - powiedział chciałam już sięgać po nóż, ale złapał mnie za nadgarstki.
-Puść mnie - powiedziałam stanowczo, a on zbliżył się jeszcze bliżej, nasze twarze były tak blisko, że mogłam się dokładnie przyjrzeć jego oczom.
-Zrobisz mi tą kawę ? - powiedział po chwili.
-T... Tak.
-Grzeczna dziewczynka - powiedział po czym mnie puścił, a ja zabrałam się za robienie kawy. Gdy skończyłam usiadłam naprzeciwko chłopaka.
-Co tu robisz? - zapytałam.
-Odwiedzam przyjaciela.
-Czyli ty i mój brat jesteście przyjaciółmi?
-Dokładnie.
-Jak masz na imię?
-Nathaniel.
-Po co przyjechałeś? - zapytałam.
-Musisz zadawać tyle pytań? - powiedział zirytowany.
-Taka moja natura - powiedziałam.
Rozmowę przerwało nam trzaśnięcie drzwiami, był to nikt inny jak Alex.
-Wróciłem! - krzyknął.
-W kuchni jestem - odkrzyknęłam.
-Dawno... - Nie dokończył bo zobaczył Nathaniela - Siema stary -powiedział ściskając go po przyjacielsku - Dawno przyjechałeś? - zapytał się chłopaka.
-Wczoraj.
-Alex, czemu mi nie powiedziałeś, że będziemy mieli gości? - zapytałam.
-Emma, porozmawiamy później dobrze?
-No okej - wzięłam wodę z kuchni i poszłam do siebie do pokoju. Położyłam się na łóżku i wzięłam telefon do ręki.

Wiadomości:

Ivan:
Widzimy się jutro?

Ja: 
Pewnie :)

Ivan: 
Nie mogę się doczekać ;3

Ja:
Ja też

Ivan:
To do jutra, dobranoc :*

Ja:
Dobranoc :*


Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać

***

Mam nadzieję, że wam się podoba rozdział :) Jutro pojawi się następny :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz